- Co zrobić gdy – i dlaczego dziecko gryzie rówieśników?
- Kiedy zacząć wychowywanie dziecka?
- Daj dziecku bekon!
- Jak powstaje ekologiczne jedzenie Hipp dla dzieci?
- Kto potrzebny bardziej, ojciec czy matka?
- Czy istnieje szczepionka na kleszcze dla ludzi?
- Objawy boreliozy: możesz nie wiedzieć, że ją masz.
- Depresja poporodowa: częściej dotyka młodych ojców – badanie [WIDEO]
- 14 lat w 4 minuty: ojciec uwiecznił jak córka rośnie [WIDEO]
- Sobotnie poranki pewnego ojca… przez trzy miesiące [WIDEO]
Trzy lata kompletowania klawiatury
Z radością powitałeś trzeci miesiąc, mając nadzieję, że najgorsze już za wami? Niestety, znane przysłowie i tu się sprawdza: im dalej w las, tym większy stres dla rodzica. W tym wypadku stresów tych jest dwadzieścia, a najbardziej dotkliwych jest kilka pierwszych.
Szybko zapominasz pierwszych kilka dni po porodzie, gdy dziecko spało, jadło i znowu spało. Ba! Kolka wydaje ci się wspomnieniem nadspodziewanie miłym, bo już dawno przebytym. Będziesz gotów brać nadgodziny, byle tylko uciec od małego, śliniącego się, wkładającego wszystko, co wpadnie mu w (co nadzwyczaj niesamowite, właśnie opanowujące sztukę chwytania) dłonie. Bo płacz, drogi Tato, będzie towarzyszył wam od teraz przez dłuższy czas.
Nie chcąc demonizować sprawy, mogę stwierdzić po wywiadzie przeprowadzonym na reprezentatywnej grupie rodzin (4) trochę bardziej doświadczonych: pierwszych kilka zębów jest znacznie gorszych od następnych.
Sam proces ząbkowania może się zaczynać w różnym momencie. Są dzieci, które z pierwszymi zębami już się rodzą – i nie, nie oznacza to, że się zasiedziały w macicy. Niektórym pierwsze siekacze wyżynają się po dwóch miesiącach oddychania ziemskim powietrzem, inne czekają na ten doniosły dzień nawet i 18 miesięcy. Nie ma na to reguły.
Typowe objawy wyrzynania się zębów to: nieco podwyższona temperatura, zaczerwienione policzki, ślinotok i pakowanie wszystkiego do buzi. Kolejność zaś wychodzenia zębów jest następująca (i, trzeba naturze przyznać, całkiem logiczna): najpierw przednie – siekacze, potem pierwsze trzonowce, następnie kły i tylne trzonowce. Mleczaków w sumie jest dwadzieścia.
Możesz ulżyć dziecku, smarując maściami dostępnymi od ręki w aptekach, zmrożonym gryzakiem lub zamrożoną marchewką. Znam przypadki, gdy używano dentystycznego anestetyka – w końcu święty spokój nie ma ceny. Z reguły pomaga też masaż dziąseł.
O pierwsze zęby trzeba dbać. Najpierw, przez rok, myje się je tyko wodą, potem pastą o obniżonej (do mniej niż 450 ppm) zawartości fluoru. Konieczna jest oczywiście specjalna szczotka dla niemowlaka. Do dentysty należy pójść mniej więcej po drugim roku życia dziecka, warto tym się zająć, bo – choć mleczaki mają wypaść – ich zły stan przeniesie się automatycznie na stałe, a z nimi nie ma żartów.
Jeśli znacie jakiś skuteczny sposób na zlikwidowanie problemu płaczu przy ząbkowaniu, koniecznie dajcie znać w komentarzach. Każda wskazówka będzie przydatna dla kolejnych pokoleń ojców.
Pingback: Wróżka Zębuszka: przez inflację rodzice płacą coraz więcej | tatapad - tatapad
Pingback: Moda na ząbkowanie | tatapad - tatapad
Pingback: Gumigem: gryzaki osobiste. Moda na ząbkowanie? Sprawdź gryzak dla ojca - tatapad
Pingback: Jakie są objawy ząbkowania? Ząbkowanie: bez mitów i strachu. | tatapad - tatapad