15 rzeczy, których musisz nauczyć syna

Zrobiliśmy podsumowanie wiedzy w redakcji i wyszło nam, że jest kilkanaście kwestii, bez których mężczyzna – a zwłaszcza dorastający – nie przeżyje w dżunglii zwanej światem. Spisaliśmy je ku pożytkowi tych wszystkich, którzy dopiero zaczynają.

Staraliśmy się, by zamieścić tu zarówno umiejętności praktyczne, jak i społeczno-życiowe. Wszystkie są, naszym zdaniem, równie ważne.

Na liście zamieściliśmy te wszystkie rzeczy, których nauczyli nas ojcowie, nauczyło nas harcerstwo (Michał),  pobyt w wojsku (Pliniusz!), opieka nad kolonistami (Staszek). Lista jest, oczywiście, niepełna; jeśli czegoś brakuje, prosimy, zwróćcie nam uwagę w komentarzach.

1. Łowienie ryb. To jeden z najważniejszych skilli w życiu mężczyzny, nawet, jeśli niepraktykowany od dawna.

Nie ma nic ważniejszego, niż umiejętność samodzielnego upolowania posiłku, a, powiedzmy sobie szerze, raczej nie będziesz z synem zakładał pułapek na zające (poza tym zające są bardzo nisko kaloryczne). Tymczasem złowienie kilkunastu ryb w ciągu dwóch godzin jest relatywnie proste. Możecie zacząć od prostej techniki łowienia na kulkę chleba, albo robaka (przy okazji sprzedasz wiedzę o używaniu saperki lub radzeniu sobie bez niej). Niezależnie od tego, czy to płoć, leszcz, okoń czy ukleja, można ją szybko wypatroszyć i upiec. Przetrwanie gwarantowane.

2. Otwieranie butelki bez otwieracza. Za pomocą zapalniczki, murka lub innego elementu kanciastego, innej butelki.

W żadnym jednak wypadku nie zębami, bo zęby ma się (od pewnego wieku) po jednym komplecie na całe życie. Spójrz prawdzie w oczy: Twoje dziecko z pewnością spotka na swojej drodze alkohol. Nie ma nic gorszego, niż frustracja, wywołana brakiem otwieracza; szczególnie, gdy pojawi się spragniona płeć przeciwna.

Nie pozwól mu zginąć w tkance społecznej, naucz go otwierania piwaoranżady zapalniczką (podważasz i używasz kości palca jako dźwigni), futryną/murkiem/kanciastym elementem ogrodzenia (opierasz wystający element kapsla o przedmiot i uderzasz z góry), drugą butelką (miks tych dwóch możliwości). Za każdym razem, jak to zrobi, będzie ci wdzięczny.

3. Rozpalanie ognia (jedną zapałką) – podstawa to przygotowanie

To cenna lekcja nie tylko dlatego, że ogień jest bardzo ważny w wielu okolicznościach (choć wydaje się, że szczególnie w podstawówce, gdy schną po zimie trawy). Ta umiejętność uczy cierpliwości, planowania i rozwiązywania problemów. Wiadomo bowiem, ze ognisko układasz warstwami: najpierw coś łatwopalnego (papier, kora brzozowa, szyszki, igły), potem suche i cienkie gałęzie i tak stopniowo dochodzisz do paliwa zasadniczego.

Przy dobrym ułożeniu stosu, jedna zapałka to aż nadto, by pokazać swoją ojcowską potęgę.

4. Korzystanie z narzędzi – wiercenie, wkręcanie.

Znane powiedzenie mówi, że mężczyzna musi albo zrobić, albo zarobić na kogoś, kto zrobi. Najlepiej jednak łączyć jedno z drugim; albo naprawiasz sam, albo patrzysz na ręce czujnym wzrokiem komuś, komu to zlecasz.

Dlatego tak ważna jest umiejętność używania wałka malarskiego, wbijania gwoździ, wiercenia dziur w ścianie i osadzania kołka. Jeśli ty go tego nauczysz, mniej popełni błędów, a dzięki temu nie będzie się frustrował wypadającym mocowaniem. Pomocne w życiu jest także rozróżnianie krzyżyka od torxa. Oraz wyjaśnienie, w którą stronę się odkręca, a w którą – dokręca (lewo luzuje).

5. Przyrządzanie posiłków – nie tylko dla siebie

Daj mu podstawę – naucz go robić jajecznicę, jajko sadzone, omlet; pozwól mu czasem zrobić makaron i może jakiś sos do niego. Niech zacznie wielką przygodę z kuchnią, to mu się przyda, gdy zacznie dorośleć. Nie tylko będzie mógł nakarmić siebie, ale także, być może, trafić w ten sposób przez żołądek do czyjegoś serca.

Nie mówimy, żebyś przekazał mu rodową książkę kucharską, czy uczył robienia lasagne (choć, czemu nie?). Chodzi o wyposażenie go w podstawową wiedzę o smażeniu, duszeniu, gotowaniu. Resztę zrobi sobie sam.