Jedno, dwa, a może troje dzieci? [WIDEO]

4 min.   4   0   Drukuj   Prześlij

Zwykło się uważać, że jedynak ma przechlapane. Z pewnością nie ma w tym aż tyle prawdy, tak jai i nie ma jednej definitywnej odpowiedzi na pytanie, który model rodziny: wielo- czy jednodzietna jest lepszy. Postaramy się spojrzeć na każdy z nich.

Postaramy się wyjść poza utarte schematy, które mówią, że jedynacy to samoluby, a mający brata i/lub siostrę są bardziej przystosowani społecznie. Ominiemy tak oczywiste sprawy, jak to, że jedno dziecko taniej wykarmić, ubrać i wyedukować (ale różnice w kosztach nie są aż tak duże, jak mogłoby się wydawać), i że starsze rodzeństwo może opiekować sie młodszym, gdy idziemy na miasto z partnerką.

Zanim jednak przejdziemy do szczegółów, pozwólny wypowiedzieć się Maciejowi Orłosiowi – autorowi czterech książek dla dzieci… i czwórki potomstwa.

Jedno dziecko – zalety

  •  Finanse. To oczywiste; nie musi się z nikim dzielić fortuną rodziców. Rodzicom też łatwiej, bo nie muszą wypruwać sobie żył, by zapewnić podony start w życie wszystkim swoim potomkom.
  • Latwiejsze osiąganie celów. Jako zarówno pierworodny, jak i ostatnie dziecko rodziców, jest w szczególnej sytuacji. Jedyne dzieci, być może przez to, że przez cały czas na nich skupiona była uwaga rodziców, częściej osiągają sukces i wyżej się wspinają.Mają wyższą niż przeciętna samoocenę, a w grupach starają się osiągnąć pozycję lidera.
  • Radzą sobie same. Rodzice zajęci pracą, a dziecko musi rozwiązywać swoje problemy. Dlatego przyzwyczaiło się do samodzielnego działania.
  • Brak rywalizacji z rodzeństwem. Mniej stresów i w dzieciństwie, i przy podziale spadku.

Jedno dziecko – wady

  • Trudniej o przyjaźnie. Nie wynosi z domu zdolności społecznych w tak wysokim stopniu, jak dzieci mające rodzeństwo. Wszystkiego musi uczyć się na ulicy, co nie daje mu zbyt wielu możliwości popełniania błędów.
  • Zazdrość otoczenia. Wiele osób chciałoby dostać w życiu tyle uwagi, co jedynacy, dlatego często próbują to na nich odreagować.
  • Postrzegani jako samotnicy. Tak po prostu jest. Jedynak jest w zbiorowej świadomości tym opuszczonym latarnikiem, który może rozmawiać tylko ze sobą. Bycie jedynym dzieckiem może oznaczać też kłopoty w budowaniu relacji intymnych, w których trzeba kogoś do swojego życia wpuścić.

Wiele dzieci – zalety

  • Interakcje społeczne. Każdego dnia dzieci między sobą negocjują, dominują się i sobie ustępują. Uczą się zauważać (i wykorzystywać) potrzeby innych, a także stawiać na swoim i nie odpuszczać. Rodzeństwo, nierzadko okrutne i bezlitosne w słowach, impregnuje także skórę, znacznie zwększając odporność człowieka na ciosy w przyszłości.
  • Obserwują i wyciągają wnioski. Uczą się na błędach rodzeństwa, dzięki czemu nie muszą wszystkiego sprawdzać na własnej skórze. Starsze dzieci uczą młodsze życia, z korzyścią dla obu stron.
  • Lepsi przywódcy. Ponieważ muszą uczyć się ustępstw, współpracy, dzielenia zasobami, szybciej potrafią znaleźć słabe i mocne strony swoich przeciwników.

Wiele dzieci – wady

  • Mniejsza uwaga rodziców. Rodzeństwo o nią rywalizuje – oraz o zasoby. Ci z kolei muszą więcej pracować, by każdemu zapewnić podobne traktowanie. Z tym może być kłopot, jeśli między dziećmi jest duża różnica wieku: starsi siłą rzeczy wychowają się w innych warunkach, niż, powiedzmy, młodsi o dziesięć lat.
  • Zazdrość. Nawet, jeśli rodzice traktują swoje dzieci równo, w ich odczuciu może to być dalekie od sprawiedliwości.

Jeśli o czymś zapomnieliśmy – zapraszamy do komentowania artykułu.

Dołącz do nas na Facebooku

Michał Nazarewicz

Przede wszystkim ojciec. Dziennikarz telewizyjny (m.in. "Teleexpress", "Panorama"), prasowy (m.in. "Profit", "Focus", "Wiedza i Życie") i radiowy. Wielki fan technologii, gier wideo, zdrowego rozsądku, ekonomii i zaangażowanego ojcostwa. Prowadzi warsztaty dla rodziców podczas konferencji i dla ojców w ramach szkół rodzenia. Dzięki temu, oraz własnemu doświadczeniu, zna zmartwienia - i sposoby na nie - młodych rodziców.

Komentarzy: 4

  1. Pingback: Czy to już czas na kolejne dziecko?

  2. Pingback: Bekon a płodność: co ją poprawia, a co szkodzi? - tatapad

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


*