- Co zrobić gdy – i dlaczego dziecko gryzie rówieśników?
- Kiedy zacząć wychowywanie dziecka?
- Daj dziecku bekon!
- Jak powstaje ekologiczne jedzenie Hipp dla dzieci?
- Kto potrzebny bardziej, ojciec czy matka?
- Czy istnieje szczepionka na kleszcze dla ludzi?
- Objawy boreliozy: możesz nie wiedzieć, że ją masz.
- Depresja poporodowa: częściej dotyka młodych ojców – badanie [WIDEO]
- 14 lat w 4 minuty: ojciec uwiecznił jak córka rośnie [WIDEO]
- Sobotnie poranki pewnego ojca… przez trzy miesiące [WIDEO]
Wyjazdy służbowe – jak pogodzić z rodziną? [WIDEO]
Praca, utrzymanie rodziny – to dla wielu z nas najwyższy priorytet. Wyższy nawet, niż spędzanie czasu z rodziną. Społeczne normy wtłaczają mężczyznę w garnitur karierowicza, jednocześnie godząc się, by kobieta opiekowała się domem.
Efekt tego może być taki, że twoje dzieci będą cię znały tylko ze zdjęć i wideorozmów na Skype. I choć konto będzie regularnie napełniane, szkoły poopłacane, a od czasu do czasu żonie zmienisz samochód na jeszcze lepszy – to możesz stracić dużo więcej, niż myślisz.
Maciej Kurzajewski, dziennikarz sportowy i telewizyjny prezenter, wyjeżdża często. Komentując skoki narciarskie podąża za zawodnikami w najbardziej ośnieżone krainy. Jak radzi sobie sam, i jego rodzina, z – bywa – i kilkutygodniową rozłąką? Swój sposób zdradził kamerze tatapad.pl
Bartek
7 stycznia 2013 at 10:55
Tego się trochę obawiam. ze względu na pracę dość często wyjeżdżam – na szczęście są to krótkie wyjazdy (maksymalnie tydzień) – raz, dwa razy w miesiącu. Po prostu boję się zostawiać moje dziewczyny same…
Michał
8 stycznia 2013 at 11:07
Skoro wyjeżdżasz, to i tak tego nie unikniesz. Dlatego rób wszystko, co możesz, by po powrocie nadrobić stracony czas. Maciej Kurzajewski też dużo wyjeżdża, choć Ty może częściej – tego nie wiem. Wiem natomiast, że wszystko da się zorganizować. Jeśli znajdziesz jakąś dobrą metodę, podziel się z nami; może byś chciał o niej napisać?
Bartek
8 stycznia 2013 at 11:19
żebyśmy się dobrze zrozumieli – nie boję się problemów w rodzaju że dziecko będzie mnie znać tylko z fotografii (tym bardziej, że córka urodzi mi się dopiero w maju) – chodzi mi o zostawianie mojej Pani samej w ciąży z codziennymi obowiązkami – wyprowadzanie psa, robienie zakupów itp…
Michał
8 stycznia 2013 at 11:22
E, nie, chodzi o taką migrację na pół dnia, żeby ostudzić emocje. Twoja ciąża przebiega bardzo nerwowo? Czy wcale?
Bartek
8 stycznia 2013 at 13:22
Tutaj link do mojego bloga (jeszcze ciepły): da Ci mniej więcej pojęcie o tym co się dzieje…
http://tatovscoreczka.blogspot.com/
Pingback: Praca i rodzina? A może tylko jedno z nich?