Nie lubimy odgrzewanych kotletów, a w święta telewizor serwuje nam ich naprawdę sporo. Stacje kupiły w latach 80-tych i 90-tych sporo filmowego gówna, i teraz co roku odpalają stare playlisty. Dlatego sporządziliśmy naszą listę, którą warto przejść razem z dzieciakami.
Kryteria, które muszą spełnić filmy, by tu się znaleźć, są trzy: po pierwsze, nie mogą to być zdarte niczym spodnie hipisa banały, muszą bawić również dorosłych i nieść chociaż minimum pozytywnego przekazu.
Ponieważ nie wszystkie z nich da się obejrzeć w telewizji, która – jak wiadomo – do superlotnych nigdy nie należała, polecamy rzeczy, które nie są sucharami. Może się zdarzyć tak, że niektórych z tych filmów nie znajdziecie na półkach swojej wypożyczalni DVD, ani w legalnym serwisie VOD, więc będziecie musieli przeszukać odmęty internetów, żeby do nich dotrzeć (khm, torrent, khm).
Oto nasze wigilijno-noworoczne must-see, akurat tyle, żeby starczyło do dnia powrotu do szkoły/przedszkola.
10. Opowieść wigilijna Muppetów.
[1]
Rozrywka nie tylko dla najmłodszych. Muppety rzadko kiedy bywają poprawne politycznie, i śmieszą w zasadzie odkąd pamiętam. Całość trwa 85 minut i jest to zdecydowanie za krótko, bo ze smutnej historii scenarzyści zrobili popkulturowy majstersztyk. Warte obejrzenia bez dzieci, a z dziećmi – tymbardziej (choć niektóre dowcipy trzeba będzie im tłumaczyć).
9. Gremliny rozrabiają
[2]
Kiedy byłem mały – bałem się tych małych, złośliwych stworów. Kompletnie nie kumałem, skąd w nich tyle złości. Do tego stopnia, że dopiero po trzydziestce zrozumiałem, że to kara za łamanie zasad. Takie filmy z morałem, z niewielką zawartością strachu, ale z tego gatunku, który dzieci lubią – dorośli lubią także (w każdym razie ja). Jeden z tych filmów, który warto obejrzeć, pod warunkiem, że pod choinką nie znajdą się na tyle absorbujące prezenty, by w ogóle zasiąć przed telewizorem. Jeśli jednak jednym z prezentów (co stanowczo odradzamy) będzie zwierzątko – film obejrzeć trzeba koniecznie.
Ten film wywołuje u nas w redakcji mieszane uczucia. Zarówno redaktor, jak i wydawca zastanawiają się, czy pozwoliliby oglądać go swoim dzieciom – bo wciąż siedzą w nich wywołane przez dzieło Spielberga traumy. Z drugiej jednak strony, scenarzyści usunęli scenę dekapitacji mamy głównego bohatera, spożycia jego psa (i gości w McDonals – ale burgerów już nie). Uff…
8. Snięty Mikołaj
[3]
To jeden z lepszych filmów z Gwiazdką w roli głównej (i Timem Allenem). Facet przez przypadek przyczynia się do zgonu Swiętego Mikołaja, a na mocy tajnej klauzuli wszechświata (oryginalny tytuł filmu to Santa Clause) musi zostać nowym roznosicielem prezentów. W tym celu będzie musiał użerać się z reniferami, elfami i całą menażerią, ponadto – zyska trochę kilogramów i trudną do ogarnięcia brodę. Komedia, a więc śmieszny, ale rodzinna, a więc można obejrzeć w towarzystwie.