- Co zrobić gdy – i dlaczego dziecko gryzie rówieśników?
- Kiedy zacząć wychowywanie dziecka?
- Daj dziecku bekon!
- Jak powstaje ekologiczne jedzenie Hipp dla dzieci?
- Kto potrzebny bardziej, ojciec czy matka?
- Czy istnieje szczepionka na kleszcze dla ludzi?
- Objawy boreliozy: możesz nie wiedzieć, że ją masz.
- Depresja poporodowa: częściej dotyka młodych ojców – badanie [WIDEO]
- 14 lat w 4 minuty: ojciec uwiecznił jak córka rośnie [WIDEO]
- Sobotnie poranki pewnego ojca… przez trzy miesiące [WIDEO]
„Na stokach rzeczywiście jest niebezpiecznie” [WIDEO]
Jak zima to musi być zimno – i powinien też padać śnieg, a jak śnieg – to zaskoczenie drogowców. Ale nie tylko, bo też sporty zimowe. I o nich teraz słów kilka.
Po pierwsze, jako rozsądni i odpowiedzialni ojcowie musimy zdać sobie sprawę, że narty czy snowboard to nie rower czy sanki, czyli dyscypliny uchodzące za relatywnie bezpieczne. Nogi, przytwierdzone do desek – kilku, bądź jednej – są narażone na poważne urazy w razie wywrotki lub zderzenia, a to dopiero początek potencjalnej listy urazów.
Dlatego też poprosiliśmy też bardzo doświadczonego narciarza – Bartosza Hamerę, człowieka ze swoim numerem w FIS i ojca dwóch córek (w tym jednej aktywnie uprawiającej sporty zimowe) o udzielenie nam kilku porad, jak w miarę bezstresowo przejść przez operację „dziecko na stoku”.
W poniższym materiale opowiada między innymi o tym, jak dobrać kask, jak przeprowadzić pierwsze samodzielne zjazdy, jak uniknąć zderzeń.
Reasumując, to, co najważniejsze: na stok najlepiej wyjść z dziećmi rano bądź wieczorem kiedy jest mniejszy ruch; jeśli wyciąg, to najlepiej orczyk; obowiązkowe elementy ubioru to nie tylko czapka i rękawiczki, ale także – a może przede wszystkim – kask na głowę i żółw na kręgosłup.
Do zobaczenia na trasie!
Pingback: Dziecko: narty i snowboard, od kiedy?
Pingback: Zima i dzieci - sposoby na wolny czas, w mieście i poza
Pingback: Jak nauczyć dzieci jazdy na nartach i snowboardzie? Sprawdź 6 rad. - tatapad