- Co zrobić gdy – i dlaczego dziecko gryzie rówieśników?
- Kiedy zacząć wychowywanie dziecka?
- Daj dziecku bekon!
- Jak powstaje ekologiczne jedzenie Hipp dla dzieci?
- Kto potrzebny bardziej, ojciec czy matka?
- Czy istnieje szczepionka na kleszcze dla ludzi?
- Objawy boreliozy: możesz nie wiedzieć, że ją masz.
- Depresja poporodowa: częściej dotyka młodych ojców – badanie [WIDEO]
- 14 lat w 4 minuty: ojciec uwiecznił jak córka rośnie [WIDEO]
- Sobotnie poranki pewnego ojca… przez trzy miesiące [WIDEO]
Poprosił Internety, by wybrały imię dziecka. Rezultat? Cóż…
Wiele rzeczy może dziać się w internetach. Są tacy, którzy próbowali sprzedać tu działki na księżycu, fortunę trzecioświatowych dyktatorów, a nawet relację na żywo ze swojego pierwszego razu. Jeśli wierzyć pogłoskom, część serfujących osób to zakamuflowane czworonogi, a pozostała – według Stanisława Lema – to zwyczajni idioci.
Nie nam oceniać, do której grupy należy Stephen, założyciel strony internetowej NameMyDaughter.com (NazwijMojąCórkę.com) – być może jest po prostu ekscentrycznym ojcem o zbyt dużej wierze w ludzi. Stephen wraz z partnerką, Alyshą, zaproponowali bowiem anonimowemu światu, by wymyślił imię dla ich drugiego dziecka – urodzonej 7. kwietnia córki.

Niekoniecznie dotychczas rozsądni rodzice doznali nagłego olśnienia, dochodząc do wniosku, że przypływ wiary w ludzkość wymaga pewnej korekty. Wybrali więc drugie pierwsze imię i drugie drugie imię, bardzo popularne wśród głosujących Amelia i Savannah. Od razu ustalili też trzecie imię – Joy – zdecydowanie łatwiejsze w codziennym użyciu.
Ojciec, biorący udział w redditowym Ask Me Anything wyznał, że część propozycji była jeszcze gorsza:
musiałem usunąć kilka nazw chorób wenerycznych oraz pozycji seksualnych
Przy okazji wyjaśnił także, skąd dość oryginalny i nieco ryzykowny pomysł zaprzęgnięcia do pracy nad wyborem imienia samego Anonima, czyli internetowy kolektyw:
Siedziałem na łóżku po powrocie z pracy i pomysł nagle sam przyszedł. Jestem osobą ekstrawertyczną, łatwo nawiązuję kontakt z ludźmi, więc zawołałem: „Kochanie, zapytam internety o imię naszego dziecka!”
Partnerce pomysł bardzo się spodobał. Jak wyznaje ojciec, pewnie dlatego, że nie sądziła, iż faktycznie zbuduje stronę do głosowania. Ale gdy zobaczyła w mailu potwierdzenie rejestracji domeny, zrozumiała, że żarty się skończyły.
Prawdę mówiąc, gdy tylko okazało się, że namemydaughter.com jest wolną domeną, wiedziałem, że muszę to zrobić,
wspomina ojciec.
Z punktu widzenia ludzkości – a przede wszystkim córki – dobrze się stało, że projektując stronę pomyślał o zastrzeżeniu sobie prawa do ostatecznej decyzji. Gdyby bowiem oddał władzę w ręce ludu, kto wie, czy jego Amelia Savannah Joy nie nazywałaby się Rzeżączka Batman.