- Co zrobić gdy – i dlaczego dziecko gryzie rówieśników?
- Kiedy zacząć wychowywanie dziecka?
- Daj dziecku bekon!
- Jak powstaje ekologiczne jedzenie Hipp dla dzieci?
- Kto potrzebny bardziej, ojciec czy matka?
- Czy istnieje szczepionka na kleszcze dla ludzi?
- Objawy boreliozy: możesz nie wiedzieć, że ją masz.
- Depresja poporodowa: częściej dotyka młodych ojców – badanie [WIDEO]
- 14 lat w 4 minuty: ojciec uwiecznił jak córka rośnie [WIDEO]
- Sobotnie poranki pewnego ojca… przez trzy miesiące [WIDEO]
Nie przyznawaj się dziecku, że zażywałeś – radzą naukowcy
Wiadomo, że trudno znaleźć coś lepszego, niż prawda. Jednak czasem taka rzecz istnieje: to prawdy zatajenie.
Według badania, które wpadło nam w ręce, ilekroć ojciec przyznaje się do swojej (choćby i okazjonalnej nawet) miłości do jointa, kreski czy strzykawki, tylekroć daje zielone światło do spróbowania przez nich substancji.
Dotyczy to już przedszkolaków. Nawet, gdy przytaczane przez rodziców przykłady były negatywne, w świadomości dzieci nie powstawały skojarzenia zażywania z czymś złym. I choć takie rozmowy z dziećmi są niezbędne, by trzymać je z dala od spraw nie do końca zdrowych, to sposób, w jaki je przeprowadzisz, ma kluczowe znaczenie dla rezultatów.
Jeśli więc zależy ci na posłuchu, i na tym, by opóźnić moment inicjacji dziecka w świecie używek, powinieneś zastosować się do wskazań badaczy z Uniwersytetu w Urbana-Champaign z Illinois, którzy przepytali 561 szósto-, siódmo- i ósmoklasistów. Dzieci, które miały od 11 do 14 lat opowiadały o rozmowach, które przeprowadzali z nimi ich rodzice, a które dotyczyły narkotyków, papierosów i alkoholu.
Wcześniejsze doniesienia naukowców stwierdzały, że nastolatki miały mniejsze ciśnienie, by sięgnąć po jointa czy dropsa, jeśli ich rodzice przyznawali się do takich słabości, przejawianych za młodu. Ale te padania podważają ustalenia poprzednich. Dzieci, które słuchają o ekscesach narkotykowych swoich rodziców, nie staną się abstynentami.
Warto, by rodzice zastanowili się, w jaki sposób przemawiają do swoich dzieci o czasach ze swojej młodości, czasach, gdy mogli zażywać takie substancje. Powinni oprzeć się pokusie do wyznawania takich czynów,
ostrzega prowadząca badanie Jennifer A. Kam, dodając jednocześnie, że bardzo istotne jest pamiętanie o tym, iż jest to dopiero pierwsza analiza tego, jak odnoszenie się przez rodziców do swojej przeszłości wpływa na poglądy i decyzje ich dzieci.
Wnioski, które opublikowano w „Badaniach nad Ludzką Komunikacją” wydają się jednak wyjątkowo oczywiste.