10 przykazań ciężarowca

6 min.   31   0   Drukuj   Prześlij

Są tacy szczęściarze, którzy tego na własnej skórze nie doświadczą: to ci, których partnerki/żony/kochanki nie zmieniają się w ciąży w Saurona z Sarumanem. Burza hormonów, wahania nastrojów, a w dodatku niepewność – szczególnie przy pierwszej ciąży – to stan tak powszechny, że, w zasadzie, jedyne co facet może zrobić to zacisnąć szczęki, wziąć nadgodziny i… na dziewięć miesięcy zapomnieć o godności, znosząc cierpliwie poniżenia, wymagania, płacze i śmiechy na zmianę. Aż dziw, że nie uczą tego na Zajęciach Praktyczno-Technicznych, albo Przysposobieniu Obronnym.

10_przyk_2

Czerpiąc z szerokiego doświadczenia wszystkich trzech ojców zrzeszonych pod szyldem tatapad.pl, sporządziliśmy listę dziesięciu przykazań każdego ciężarowca – to jest, mężczyzny, który w domu ma tykającą, nastawioną na dziewięć miesięcy bombę. Dobra rada dla wszystkich, którzy jeszcze przez to nie przechodzili: to, co nie jest podkreślone wężykiem, nie jest żartem, więc potraktujcie to poważnie. Or else…

Lista nieprzyjemności, które mogą was spotkać, jest długa. Począwszy od noclegu na wycieraczce własnego domostwa (ważny link, polecam zapoznanie się także z komentarzami), poprzez przemoc fizyczną, na pośpiesznych wyprawach do nocnego skończywszy. Te dziewięć miesięcy to może być najtrudniejsze doświadczenie twojego życia. Dlatego kieruj się zasadą giełdowych maklerów i komandosów z Afganistanu, i, jak tylko możesz, minimalizuj straty.

Raz jeszcze powtórzę: naucz się tych dziesięciu przykazań i potraktuj je tak, jakby same niebiosa przekazały ci je na kamiennych tablicach. Nie wprowadzaj zmian, nie gnij, nie odstępuj od zasad, a wszystko skończy się szczęśliwie.

1. Miej zawsze pełną lodówkę. To nawet ważniejsze dla twojej Ciężarówki, niż napełnione konto. W lodówce miej wszystko, co wpadnie ci w ręce; szczególnie te produkty, których na co dzień ona nie je. Głodna kobieta w ciąży ma taką siłę, że jest w stanie jedną ręką zrobić filet z wieloryba, podczas gdy drugą powala tura. Nie śmiej się: mówię absolutnie poważnie. Dlatego utrzymuj strumień dostarczanego jedzenia pod pełną parą, a gdy je, dokładaj jej kolejne porcje. Rzeczy, które może zjeść na raz ciężarna kobieta, to zarówno te legendarne, jak ogórek z dżemem czy gulasz z kisielem, jak i mniej oczywiste – dużo, dużo, dużo słodyczy. Marchewki. Pomidory. Sok z kiszonej kapusty. Fasola z barszczu ukraińskiego. Naleśniki. Wciąż jest głodna? Pół litra lodów. Krojona cytryna przegryziona papryką. Mrożona pizza. Wszystko, i – powtórzę raz jeszcze – dużo. Z instynktem nie wygrasz, a instynkt każe jej magazynować. Jeśli zawiedziesz, możesz sam skończyć na talerzu.

2. Szanuj zmiany, które nastają. Kobieta, której organizm produkuje właśnie kolejny złożony ustrój, będzie się zmieniać. Nie ma na to żadnej metody: nawet, jeśli dla ciebie wciąż wygląda jak Mila Kunis skrzyżowana z Cameron Diaz, sama zauważa, że to i owo zaczyna się zmieniać i to niekoniecznie na lepsze. Zapomnij o tym, co każe ci potwierdzać zadawane przez nią pytania: ilekroć zapyta, czy dalej jest szczupła, czy ci się dalej podoba, musisz zapewniać ją tak, jakby wciąż trwała wasza pierwsza randka. Nie skupiaj się na tym, co po ciąży wróci do normy, nie zauważaj, że gdzieniegdzie może coś przybyć, a tu i ówdzie pojawią się zmiany, które mogą cię przestraszyć. Musisz przypomnieć sobie wszystkie obejrzane filmy szpiegowskie, a konkretnie – sceny przesłuchań, i zachowywać się tak, jakby trwał właśnie test na szpiega: ona chce z ciebie wydusić informacje, ale ty przecież nic nie wiesz, niczego nie widzisz, a jedyne, co możesz wyjawić, to twój stopień wojskowy i numer prosta prawda, z której wynika jasno: jesteś najpiękniejsza, najwspanialsza i żadna osiemnastolatka nie może się z tobą równać, zarówno pod względem figury, jak i urody oraz intelektu (choć tymczasowo może nie być w stanie rozwiązać krzyżówki).

3. Współczuj jej, gdy wymiotuje. Mogłeś rżeć ze śmiechu, gdy pomieszała Appletini z browarem i zapiła wszystko czerwonym wytrawnym, a potem prowadziła ożywiony monolog z muszlą klozetową – ale teraz nie czas na radości. Gdyby nie banda twoich rozszalałych plemników, wstawałaby rano z poczuciem dobrze wykonanego zadania, wyspana i piękna niczym reklama banku. Tymczasem jest jej źle, a jeśli tylko myśli o czymś, co normalnie sprawiałoby jej przyjemność – porannym toście z serem, pączku z różą czy chociażby czekoladowym mleku, puszczają wszelkie hamulce. Są takie kobiety, których to w ciąży nie dotyczy, ale ty raczej nie będziesz takim szczęściarzem. Dlatego wspieraj ją słownie, nie dziw się, nie komentuj, a – w miarę możliwośći – w ogóle nie zauważaj. Zaproponuj, że potrzymasz jej włosy, choć pewnie odmówi, to w końcu cię do tego zaangażuje. Po wszystkim posprzątaj i zajmij się swoimi sprawami. A w trakcie udawaj, że zajmuje się szukanie czegoś w kieszeniach.

4. Nie każ jej się „wstrzymać”. Musisz znaleźć toaletę – błyskawicznie. Teraz przydadzą się te wszystkie magiczne aplikacje na smartfona, które lokalizują najbliższą restaurację, względnie doświadczenie wyniesione z harcerstwa. Pamiętaj: mech zawsze oznacza stronę północną, a toaletę znajdziesz: na stacji metra, w centrum handlowym/hipermarkecie, w pubie, kawiarni lub jakimkolwiek innym przybytku gastronomicznym, w mieszkaniu twojego najlepszego kumpla, jej koleżanki, albo u kogoś, komu sprzedałeś coś na portalu aukcyjnym. Pęcherz kobiety w ciąży, i tak ograniczony (ciekawostka: kobiety mają około 500 ml pojemności, trzykrotnie mniej niż mężczyźni), jest ciągle naciskany przez rosnący mięsień – macicę. Dlatego nie igraj z siłami natury, bo, jak wie każdy, praw fizyki pan nie zmienisz, a dana woda napotykająca na otwór, czyli szczelinę, musi się wylać – i w pośpiechu, ale zachowując pozory opanowania, obierz kurs na nabliższy przybytek z kółkiem na drzwiach.

Poprzedni1 / 2Następny
Dołącz do nas na Facebooku

Michał Nazarewicz

Przede wszystkim ojciec. Dziennikarz telewizyjny (m.in. "Teleexpress", "Panorama"), prasowy (m.in. "Profit", "Focus", "Wiedza i Życie") i radiowy. Wielki fan technologii, gier wideo, zdrowego rozsądku, ekonomii i zaangażowanego ojcostwa. Prowadzi warsztaty dla rodziców podczas konferencji i dla ojców w ramach szkół rodzenia. Dzięki temu, oraz własnemu doświadczeniu, zna zmartwienia - i sposoby na nie - młodych rodziców.

Komentarzy: 31

  1. Pingback: .::: Mamusie kwiecień 2014:::. - Strona 96

  2. Pingback: Starania po straconej ciąży - Strona 2047

  3. Pingback: styczeń na wesoło, książki, filmy i wszystko co dobre na nudę :) - Strona 11

  4. Pingback: Czy mogę pić mleko z piersi, czyli czego szukają przyszli ojcowie...? | tatapad - tatapad

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


*