20 porad dla szczęśliwości w rodzinie

5 min.   1   0   Drukuj   Prześlij

ZachodSlonca

Małżeństwo, konkubinat, związek partnerski czy jakakolwiek inna forma (oczywiście niezdefiniowana przez ustawodawcę) miewają swoje zakręty, i czasem zanurzają się pod wodą. Dlatego warto przejrzeć skompilowaną przez nas listę i rozważyć zastosowanie niektórych punktów w praktyce, by żyło się lepiej.

1. Osobne konta bankowe. Ten punkt pojawia się bardzo często w wielu wypowiedziach. Przytaczający go autorzy – zarówno mężczyźni, jak i ich lepsze połowy – argumentują, że dzięki temu rozwiązaniu nie kłócą się o pieniądze. Wariantów jest wiele, ale najczęściej proponowanym jest wspólne konto na wspólne wydatki, albo wspólne konto na które wpływa cały budżet, a potem z niego się pobiera wedle potrzeb. Piorąc pieniądze przez swoje konta, nikt nie zagląda drugiej osobie w jej wydatki.

2. Wspólne zabawy. Zarówno gra w szachy, jak i robienie głupstw. Wszystko, co robicie razem, a co nie musi być poważną rozrywką. Można razem usiąść w parku i pograć w memo, ale można też robić sobie różne numery – znam przypadki, gdy ludzie podkładają sobie nawzajem nogi, idąc w przytuleniu na spacer.

3. Utrzymywanie kontaktu w trakcie dnia. W pracy, w szkole, a nawet stojąc w korku ludzie, którzy są blisko, dzwonią do siebie, albo piszą. Możliwych medium jest tyle, że tylko od was zależy ich wybór. Można przesyłać sobie zdjęcia albo dwa zdania w komunikatorze.

4. Spędzanie czasu w samotności – razem. Wiele par, które znam, czuje przymus ciągłego, wzajemnego kontaktu. Rozmawiają, choć woleliby czasem pobyć tylko z sobą samym. Szczęśliwe pary to takie, w których równie często, jak razem, robi się coś w pojedynkę. Ona ogląda serial w telewizji, on się bawi iPadem. Ona czyta książkę, on gra w Cywilizację. Sekretem jest, by robić to w jednym pomieszczeniu, w ten sposób zawsze można się dotknąć, coś powiedzieć, albo po prostu spojrzeć.

5. Niespodzianki. Wyjazdy, zaplanowane i nie. A im trudniejsza (czyli mniej wygodna) wycieczka, tym bardziej jej niewygody umacniają relację. Nic tak nie spaja ludzi, jak wspólne przeciwstawianie się przeciwnościom. Z wyjątkiem komornika, oczywiście.

6. Nie przejmuj się pierdołami. Jeśli sprawa nie jest warta kruszenia kopii, to nie rób tego. I wymagaj tego samego od, być może podatniejszej na działanie wpływających na zachowanie hormonów, swojej partnerki. Większość poważnych kłótni, których efekty znosi się tygodniami, zaczyna się od drobnych rzeczy. Dlatego, jeśli sprawa nie jest poważna, po prostu odpuść.

7. Nie krytykuj jej stylu jazdy. Jesteś facetem, więc sprawne poruszanie się po drogach w metalowej puszce masz w genach (bo to oczywiste, że nie wyssałeś tego z mleka matki). Ale jeśli jedziecie gdzieś dalej, uwzględniaj także jej potrzeby. To nic, że znów potrzebuje skorzystać z toalety; wyprzedzisz raz jeszcze te TIRy. Pamiętaj – po to, żebyś mógł zostać Ojcem, natura obdarzyła ją mniejszym pęcherzem. Ale wybór muzyki to domena prowadzącego.

8. Szanujcie swoje różnice. Mężczyzna się nie zmienia, więc i tak nie ma wyjścia. Ale, jeśli ona odkurza po cztery razy dziennie, zaakceptuj to. Jeśli nie ogląda lubianych przez ciebie filmów science fiction czy wojennych, zaakceptuj to. Jeśli wyciąga cię do teatru czy galerii, a twoim żywiołem jest kręgielnia… no cóż. Nobody is perfect. Nie próbuj zmieniać jej w siebie. Jeśli potrafisz chodzić na moralne skróty, akceptujesz rozwiązania tymczasowe czy po prostu jesteś leniem – nie oczekuj, że ona się stanie z czasem odzwierciedleniem ciebie.

9. Mów „dziękuję” i „proszę”. Kultura nie jest oznaką słabości, a szacunku. To, że jesteście ze sobą razem, nie znaczy, że świadczone wzajemnie usługi są standardem, który się należy. Dlatego oczekuj wdzięczności, gdy wywiercisz dziurę i zawiesisz półkę, i wyraź ją, gdy zostaniesz zaskoczony jeszcze ciepłym sernikiem. Czy szarlotką.

10. Poznaj jej punkt widzenia. Nie zakładaj, że wasze odczucia w wielu sprawach będą takie same. Otwórz się na odmienną perspektywę, zadawaj pytania i słuchaj. Może cię to będzie czasem irytować, może będziecie mieli diametralnie odmienne poglądy. Warto je znać. Kobiety naprawdę myślą inaczej. I co innego jest dla nich ważne.

Poprzedni1 / 2Następny
Dołącz do nas na Facebooku

Pliniusz

Jestem ojcem 8-letniego syna i 6-letnich bliźniaczek. Bywało ciężko, ale było warto.

Jeden komentarz

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


*