- Co zrobić gdy – i dlaczego dziecko gryzie rówieśników?
- Kiedy zacząć wychowywanie dziecka?
- Daj dziecku bekon!
- Jak powstaje ekologiczne jedzenie Hipp dla dzieci?
- Kto potrzebny bardziej, ojciec czy matka?
- Czy istnieje szczepionka na kleszcze dla ludzi?
- Objawy boreliozy: możesz nie wiedzieć, że ją masz.
- Depresja poporodowa: częściej dotyka młodych ojców – badanie [WIDEO]
- 14 lat w 4 minuty: ojciec uwiecznił jak córka rośnie [WIDEO]
- Sobotnie poranki pewnego ojca… przez trzy miesiące [WIDEO]
Stokke Xplory – wygodny i nowoczesny wózek [WIDEO]
Zdecydowanie wyróżnia się kształtem i… filozofią. Ze wszystkich wózków, które widziałem, tylko ten umożliwia umieszczenie gondoli lub spacerówki tak wysoko.
Jest tak kompaktowy, że mieści się nawet w najmniejszych windach – znacie te ciasne klity, montowane w starych kamienicach. Wchodzi bez problemu tam, gdzie inne wózki wymagają otwierania dodatkowej pary drzwi – przez ciasne przejścia przejeżdża niczym szef. Gondolę czy spacerówkę można nie tylko podnosić i opuszczać, ale także nachylać do przodu i do tyłu.
Wysokość rączki regulujesz za pomocą jednej bezstresowej dźwigni, ale samych przycisków jest więcej – poznanie ich zastosowania zajmuje trochę czasu. Przede wszystkim, należy zrozumieć, jak działa system składania i rozkładania wózka: niektórym (mamom, bo ojcowie łapią takie rzeczy w mig) zajmuje trochę czasu skojarzenie, że wózek musi być w swojej normalnej pozycji, żeby wyłączyło się zabezpieczenie przed przypadkowym złożeniem. Nie wiem, jak to działa, ale efekt jest potwarzalny: przechylenie wózka do przodu albo do tyłu sprawia, że ani się nie złoży, ani nie rozłoży.
Wiele osób zwraca uwagę na brak amortyzacji. Faktycznie, jest to jeden z nielicznych wózków, które jej nie mają. Szczególnie jest to odczuwalne podczas pokonywania krawężników i poziomych uskoków (takich, jak np. złączenie dwóch niezbyt precyzyjnie położonych płyt betonowych w pobliżu budów, itd.) większych niż 3-4 centymetry – wózek nie najedzie na nie sam, należy podnieść przednie koła. Nie da się tego zrobić ani jedną ręką, ani w sposób, gwarantujący spokój pasażera.
Gondola ma rozkładany dach i jest dostępna, podobnie jak spacerówka, w wielu kolorach. Stokke ma całą gamę dodatków do Xplory: stojak na iPhone’a dla prowadzącego, mufkę wbudowaną w rączkę, niezbyt wielką torbę na najbardziej potrzebne rzeczy (umieszczaną na dole), różne opcje przeciwdeszczowe i przeciwkomarowe. Opcjonalnie można także kupić pokrowiec do transportu całości – wygodna forma nadawania go na przykład w bagażu lotniczym.
Poniższy film prezentuje wózek w akcji, a także rozwija tę recenzję o kilka dodatkowych punktów.
Stokke Xplory, oprócz tego, że jest ulubionym wózkiem Bruce’a Willisa i jego żony, jest wyborem tych, których na niego stać: wersja podstawowa kosztuje ponad 4,000 złotych, a dodatki – stosownie dużo. Jest to więc z całą pewnością inwestycja dla osób majętnych, albo takich, które planują wozić nim więcej niż jednego człowieka (oczywiście, nie na raz). Rozsądne może okazać się poszukanie używanego – znalezienie go w znacznie lepszej cenie nie jest trudne.
Stokke Xplory to jednak wózek na dość krótki czas: mało które roczne dziecko będzie się jeszcze komfortowo do niego mieściło. Dla większych firma Stokke przewidziała model Cruzi, który też zrecentowaliśmy.
Pingback: Stokke Crusi to wszechstronny i nowoczesny wózek do przewozu dwójki - tatapad