Pies na porodówce, wspiera matkę.

2 min.   0   0   Drukuj   Prześlij

Jak podają „The Sun”, „The Daily Mail” z 25. stycznia oraz nowozelandzki MSN, doszło do pierwszego oficjalnego, szpitalnego porodu w towarzystwie… psa. Wiadomość ucieszy tych wszystkich mężczyzn, którzy mogą potrzebować wsparcia, udzielając wsparcia matce swojego dziecka. O tym precedensowym przypadku poinformowała nas Widzelniczka portalu tatapad.pl.

Lab

Barney, beżowy Labrador, to pies terapeutyczny. Razem ze swoją właścicielką często pojawiał się na szpitalnych oddziałach, podnosząc na duchu kurujących się pacjentów. Tym razem został poproszony o pomoc swojej właścicielce, która właśnie doszła do końca ciąży i potrzebowała wsparcia nie tylko od swojego partnera.

Ten nietypowy poród miał miejsce w szpitalu Świętego Michała w angielskim mieście Bristol, i wywołał burzę wśród personelu medycznego.

Pielęgniarki i lekarze wyrazili niezadowolenie, że ktoś dał zgodę kobiecie, by jej pies mógł wejść na oddział porodowy.

To, co szczególnie martwiło personel szpitalny – z wyłączeniem położnych, które, według relacji dziennikarzy, nie były niezadowolone z takiego towarzystwa, to tworzenie precedensu, po którym inne kobiety mogą również oczekiwać, by nie tylko mąż, ale i pies obecny przy porodzie mógł „zacieśniać więzy rodzinne”.

Barney nie jest jednak zwykłym psem, tylko certyfikowanym psim terapeutą. Regularnie przechodzi stosowne badania, podczas których sprawdza się jego zdrowie, czystość i psychikę. Na sali porodowej obecny był więc nie jako rodzinny czworonożny przyjaciel, tylko jako pomoc paramedyczna. Takie uosobienie spokoju i dostojności cierpliwie trwało przy swojej pani, podczas gdy ta powoływała na świat swoje dziecko.

Nie wiemy, czy tak samo spokojny był, również obecny w trakcie porodu, partner kobiety.

Szpital zapewnia, że po całej akcji pomieszczenie zostało dokładnie wyczyszczone.

Dołącz do nas na Facebooku

Pliniusz

Jestem ojcem 8-letniego syna i 6-letnich bliźniaczek. Bywało ciężko, ale było warto.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


*