- tatapad - https://tatapad.pl -

Wahania nastrojów, czyli hardcore, nie disco. [WIDEO]

Niektórzy poznają objawy ciąży po tym, że partnerce nagle przestaje smakować ryba. Inni – bo domaga się w nocy czekolady lub soku z kiszonej kapusty. Pewną wskazówką jest także „choroba poranna”, czyli wymioty bez innych oznak zatrucia pokarmowego.

Jeśli jednak kobieta nagle zaczyna płakać, i nie potrafi wyjaśnić, dlaczego – lub, gdy powodem jest zły kolor okien w sypialni; jeśli unosi się z powodów, które do tej pory akceptowała (takich, jak twoje wyjścia na brydża czy pokera); jeśli do tej pory wściekała się głównie podczas tych kilku mniej przyjemnych dni w miesiącu, a teraz zachowuje się, jakby PMS trwał na okrągło – to możesz na własne oczy zaobserwować pracę hormonów, które fachowcy nazywają eufemistycznie wahaniami nastrojów.

Takie zachowanie jest całkowicie niezrozumiałe dla większości facetów, których jedynym stałym zastrzykiem hormonalnym jest łatwy do okiełznania testosteron. Tutaj mamy do czynienia z burzą w szklance wody, z potopem o biblijnych proporcjach, z napięciem, którego ani nie można wyjaśnić, ani ukoić.

Wahania nastrojów przejawiają się niespodziewanymi: płaczem, agresją, krzykiem, euforią. Wszystkie te reakcje kobieta potrafi zmieścić w jednym kwadransie.

Ekspert, doktor Mariusz Wójtowicz z warszawskiej  City Clinic [1], wyjaśnia, skąd to się bierze i jak się przed tym bronić.

Pocieszające jest to, że „choć miota nim fala, to nie tonie”. Jeśli więc matka twojego dziecka każe ci się oddalić, a po chwili dzwoni z pretensją, że ją zostawiłeś – możesz ze spokojnym sumieniem wybrać, czy zostajesz z kolegami (bo tak chciała), czy potulnie wracasz (bo tak chciała). Każde z wyjść będzie tym, o co jej przecież chodziło.