
Rodzice decydują co dziecko zje, dziecko – ile.
Dziecko ma mniejszy wybór. Producenci, kierując się opracowanymi przez lekarzy schematami żywieniowymi, skazują je na z góry określone kombinacje. Wiadomo, nikt nie będzie smażył dziecku frytek czy ryby w panierce, gdy brakuje mu jeszcze zębów! Z jedzeniem ze słoiczka jest o tyle prościej, że jego forma i skład są dostosowane do wieku konsumenta. Opowiada o tym profesor Piotr Socha z Centrum Zdrowia Dziecka. Czym jest jedzenie ze słoiczka?
Dzięki jedzeniu ze słoiczka, w określonym wieku dziecka pojawia się odpowiedni produkt: warzywa, mięsa, ryby. Słoiki przygotowane są pod kątem schematu żywieniowego, a ich skład, jak zaznacza profesor, jest tylko jednym aspektem słoika: tekstura jest równie istotna, dzięki temu dziecko uczy się spożywania pokarmów o różnej teksturze.
Wraz z jego rozwojem psychoruchowym dziecko spodziewa się kolejnych wyzwań od życia, także od słoików. Dlatego nie tylko pojawia się w nich wraz z wiekiem dziecka więcej kawałków i grudek, ale także nowe składniki.
Słoik dla dziecka ośmiomiesięcznego jest większym wysiłkiem dla organu pokarmowego – buzi, innymi słowy – niż słoik dla czteromiesięczniaka.